Umknął mi początek filmu.
Dlaczego sprawa Caviziela trafiła do sądu dopiero po 12 latach?
Po co prokuratora wojskowa wystosowała oskarżenie, skoro widać że armii zależało
na zwykłym zatuszowaniu sprawy? A z filmu wynika, że prokuratura nie jest niezależna i
zamieszany we wszystko generał może swobodnie na nią wpływać.
Sprawa wypłynęła, bo było włamanie do mieszkania i potem policja zebrała odciski palców i wyszło, że mąż jest poszukiwany.
Nic nie wyjaśniłeś. Saruman 2 ma racje, że pyta oto dlaczego policja miała w systemie odciski Caviziela? Dlaczego tam trafiły skoro wojsku zależało na zatuszowaniu własnego błędu. Właśnie za tę nieścisłość odjąłem z oceny jeden punkt.
W książce jest to wyjaśnione - sprawa Kubika miała być tylko pretekstem do zdeprecjonowania generała Marksa. W oryginalnej wersji popełnia on samobójstwo.
Czy w książce jest też wyjaśnienie dlaczego człowiek z salwadoru nie powiedział po prostu
-Sorry twój mąż jest winny. Widziałem na własne oczy. ?
I tego "zamiaru zdeprecjonowania generała Marxa" brakuje w filmie. Świetnie ukazane mafijne stosunki w wojsku, jak w każdej strukturze hierarchicznej zresztą, ale tego jednego bardzo mi brakowało: dlaczego? i po co?. W filmie tego brak i można się zastanawiać po co wojsko z rozmysłem samo sobie strzela w .. no stopę.
Nawet jeśli założymy, że jego odciski były w bazie z "urzędu" to cała ta intryga nie ma kompletnie sensu.
Wojsko chciało wszystko zatuszować, więc po co robiliby kartotekę z odciskami przypisanymi do przestępstwa, następnie utajnili ją dla policji i potem gościa ścigali, by sprawę po cichu załatwić bez jawności procesu? Przecież to kompletnie nie ma sensu.
Poza tym jak cała sprawa się zaczyna? Jest u nich w domu włamanie, policjanci zbierają odciski palców, by może udało się zidentyfikować włamywaczy i naturalnym jest, że będą tam też odciski palców Toma/Rona, ale nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież to jego dom...