ostatnio ciężko trafić na dobry film, w całej tej masie kiczu którą ostatnio produkują to taka perełka ;)
obejrzyj sobie "Joe". powinien Ci się spodobać ten film. gra tam Cage ale nie jest to typowa papka amerykańska.
może po trochu i jedno i drugie,
ten film mi się na prawdę, szczerze podobał - uważam, ze jest bardzo dobry
Akurat tutaj nie potrzeba siły aby skończyło się happy endem, bardziej nieprawdopodobna jest wyciskająca łzy śmierć bohatera na jeziorze w trakcie celebracji.
zgadzam się, film bardzo dobry, do arcydzieła chyba ciut brakuje. Muzyka, klimat, zdjęcia (przestrzeń), nawiązanie do easy rider w subtelnym wydaniu ale klimat inny. No i zakończenie - cóż, przewidywalne, ale operowanie kamery świetne, więc dobrze, że nie skończyło się ckliwym happy endem. Reasumując: bardzo warto.
z tymi ocenami to właśnie tak jest, że są subiektywne pod każdym względem - gra, światło, muzyka, fabuła - jednym się podoba na 10 drugim wcale, rzadko daję 10...film arcydziełem nie jest...ale zdegustowana poziomem ostatnio oglądanych filmów postanowiłam dać tak jak czuje :) Co do przewidywalności zakończenia - większość kobiet obstawiała by happy end ;)
:) w sumie racja :)
arcydziełem nie jest - ale jeden z lepszych jakie ostatnio widziałam, trzymam te 10-tki na coś wyjątkowego i tak dochodzę do wniosku, że coraz trudniej o dobre kino... Pozdrawiam!