Nie pomogło piwo... nie pomogły całkiem dobre chipsy, ani pączki mojej mamy jedzone podczas seansu... nie pomógł kilogram galaretki w czekoladzie zjedzonej podczas seansu... nie pomogło miłe towarzystwo, które spowodowało, że nie wyłączyłem filmu po 10 minutach.

Może zamiast rozwodzić się nad debilizmem tego filmu, podam przepis na zrobienie snakomitej młodzieżowej komedii, która zapewnni twórcy rozgłos na parę dni i trochę zielonych.

1. Weźmy kilku bohaterów. Ważne jest, zeby najgówniejszy, oj, przepraszam, najgłówniejszy bohater miał inne poglądy niż jego wyluzowani koledzy - niech sprawia wrażenie idealisty, albo niech chociać przejawia odrobinę dystansu. To ważne, gdyż podstawowym elementem scenariusza filmowgo jest przemiana bohatera, a nie możemy w końcu przemienić luzaka w ponuraka - musi być na odwrót.

2. Postawmy bohaterów w bardzo ważnym, wręcz przełomowym elemencie ich życia. Najlepiej, gdy będzie to kończenie szkoły średniej. Wtedy akcja rozegra się w wakacje poprzedzajace koledż. Więc scengorafia - lato i piękna pogoda będzie odzwierciedlała stan ducha bohaterów (widać tu wpływ wybtnego reżysera Victora Sjostroma ). Cała akcja będzie miała na celu ukazanie przemiany głównego bohatera przy pomocy jego fantastycznych przyjaciół. Osiagnięcie celu będzie wieńczyło akcję.

3. Perypetie muszą być niesamowicie zabawne, obowiązkowym elementem są częste sceny wyuzdanego seksu, jednak ukazywane niejednoznacznie. W omawianym filmie jest wręcz sztandarowy przykład takiej sceny: fellatio pod stołem. Mężyczna nie może wytrzymać z rozkoszy, co uczesnicy obiadu interptetują jako ekstazę religijną (gdyż fellatio jest czynione podczas modlitwy przed jedzeniem). Bohaterowie w czasie trwania filmu muszą wykazywać raczej liberalne poglądy na temat seksu - tzn dziewczyny muszą lecieć na palacych jointy luzaków, podrywem powinien być dialog typu: -jesteś słodka -a ty uroczy -dasz mi buzi? (dziewczyna daje buzi chłopakowi) -zrobisz mi laskę? (dziewczyna bierze narządy płciowe chłopaka do ust). Ponadto co najmniej jeden bohater musi okazac się tzw. loserem - np. zostać analnie zgwałcony wibratorem przez kobiety. Obowiazkowy element to rodząca się miłośc między parą znajomych wcześniej sobą raczej nie zainteresowanych.

4. Perypetie muszą sie zakończyć sceną le grande finale. Najlepiej, aby taka scena wynikała z biegu akcji, chociaz, nie jest to konieczne. Najważniejsze jest spuszczenie ostrego łomotu antagoście. Czasami łomot jest zastąpiony przez maksymalne poniżenie, np. zbieg okoliczności doprowadzający do wsadzenia mu członka do ust, i późniejsze wyciagniecie stamtąd zużytej prezerwatywy pełnej płynu ustrojowego. Chyba najlepszą sceną tego tupy jest jedzenie ciastek ze spermą psa w filmie Wieczny Student. Oczywiscie taka scena jest inspirowana antycznymi tragediami Sofoklesa, ma się rozumieć. Gdyż film, choćby był debilny i kretyński do granic możliwości, musi spełniać zasady dramaturgii wymyślone przez starożytnych Greków.

5. Ostatni element to napomniana już na początku przemiana bohatera. Może ją symbolizować np. dziki seks w konfesjonale, vide Eurotrip. Taka scena uzmysłowi młodemu, podatnemu na pranie mózgu widzowi, że warto jest zostać zajebistym ziomalem. I taki widz siegnie po produkty masowego przekazu, jakie mu sie podsunie. Najlepiej, gdy będą to nagie żeńskie genitalia.

10/10. Film trafia do ulubionych (Pozdro dla Harry'ego ;P)