Za każdym razem płaczę jak oglądam. Mam czarnego kota ze schroniska i często zastanawiam się, co się z nią wcześniej działo, a taki filmik sprawia, że cieszę się, że chociaż ją jedną udało mi się uratować. Mam nadzieję, że dostanie Oskara.
Krótkometrażówka faktycznie piękna