Tak jak film ledwo obejrzałam, tak muzykę mogłabym słuchać codziennie. Jest rewelacyjny.
soundtrack to nie problem ale czy ktoś zna tytuły nutek z napisów? z tym zawsze problem;/
po kolei
The Weeknd - Earned it
Skylar Grey - I know you
The Weeknd - Where you belong
zgadzam się, ścieżka dźwiękowa jest rewelacyjna :)
Dodam do nich:
Vaults- one last night ( w czasie latania ), Beyonce, Ellie Goulding i Sia.
Dawno nie słyszałam takiej przebojowej ścieżki dzwiękowej.
Tak to prawda soundtrack w tym filmie jest genialny, ale fabuła to totalna klapa.
http://maritrafilms.blogspot.com/2015/04/fifty-shades-of-grey.html
Pierwsza część jest dopiero początkiem ale według mnie ciekawa. 2 i 3 część są lepsze.
mam dokładnie tak samo, ogólnie muza świetnie dobrana a ponieważ lubie Ellie Goulding - Love me like You do pozycja obowiązkowa ;p
Ja bym to ujął inaczej. Film kompletnie nie nadąża za muzyką i aż żal, że w takim knocie jest tak dobry soundtrack. :)
Zgadzam się. Film kiepski, ale soundtrack jest pierwszej klasy i nawet teraz tego słucham.
plusik za panią Lennox i kilka innych pozycji, ale Love Me Like You Do to jedna z najbardziej raniących uszy piosenek tej dekady. Głos Ellie w większości jej utworów brzmi jak rozdrapywanie styropianu.
Czy ktoś mógłby mi pomóc i napisać tytuł piosenki, która leci zaraz po rozstaniu, tuż przed napisami końcowymi?
@hubert_wentland - tak, zgadzam się.
"Rewelacyjny", "niesamowita", "genialny"...
Tak, żeby za słodko nie było:
1. I Put A Spell On You - OK
2. Undiscovered - mocne g...
3. Earned It - kicz
4. Meet Me In The Middle - WTF? (gitara OK)
5. Love Me Like You Do - momentami słabe, momentami g..., , kicz
6. Haunted - mocne g...
7. Salted Wound - od biedy ujdzie
8. Beast Of Burden - ujdzie
9. I'm On Fire - jedyny wyróżniający się
10. Crazy In Love - mocne g...
11. Witchcraft - OK
12. One Last Night - ujdzie
13. Where You Belong - mocne g...
14. I Know You - mniej mocne g...
15. Ana and Christian - nie rani ucha
16. Did That Hurt? - nie rani ucha
Przeważnie mdłe toto, kiczowate, mało oryginalne.
Bardzo się wyróżnia Awolnation, Annie Lennox trzyma poziom, Chopin wymiata, ale to nic odkrywczego.
W filmie muzyka na ogół mnie drażniła, przesłuchałem soundtracka i taka moja ocena.
Słuchałem z "Original Motion Picture Soundtrack".
zgodzę się w 100%... film to totalne badziewie dla niezaspokojonych 16 latek i matek domów których mężowie po robocie idą wydać trochę kasy na pigalu bo żona nie umie powiedzieć czego by chciała...
ale ścieżka dźwiękowa niesamowita (no może poza Chopinowskim kawałkiem) - nalepsza scena to scena z szybowcem - to mnie ujęło... tą scenę obejrzałem chyba z 20 razy - niesamowite...
święta prawda... muzyka rozpir....a człowieka do podstaw... ale film - może przez to, że jestem w dole też mi o dziwo zaczął pasować...
Ja przeciwnie. Sceny łóżkowe oglądałam z wyłączonym dźwiękiem (Sic!) Jedyny dobry kawałek IMHO to Rolling Stones. Muzyka kompletnie nie w moim klimacie. Książka słaba, film też się nie obronił. Na plus aktorzy, tzn Dakota oraz Jamie, chociaż się tego nie spodziewałam.
Niestety, też na początku myślałem, że soundtrack jest ok... Ostatecznie stwierdzam, że niestety nie jest... BO DO końca życia będzie mi się kojarzył z tym czymś... Ten film jest tak głupi, nieprzemyślany, kretyński.... Nie wiem co trzeba mieć we łbie żeby coś takiego stworzyć, ja rozumiem, że to było początkowo fan-fiction do Zmierzchu, ale bez przesady.
Początkowo film był na 7, po pierwszej scenie "łóżkowej" na 6, później zaczęli pisać umowe.... było to głupie ale przełknąłem, mówię dam 4, ale zakończenie.... O MÓJ BORZE PRZEZ RZ, bo Ż mi szkoda pisać... 1/10... szkoda tej muzyki, bo więcej jej nie załączę.