"-ale to dostało cztery Oscary! -eee tam bajka jakaś!" ...i takie to myślenie moich rodziców, polaczki jedne... jakby była kategoria 'najlepsza choreografia scen walk' to i w tym by film zgarnął nagrodę. Dla jednych śmieszne, a dla mnie niesamowite, brak realizmu mi w ogóle nie przeszkadzał. Jeśli ktoś lubi ten typ efektownych walk to polecam taką serię z Jetem Li "Wong Fei Hung" (Dawno temu w Chinach).
No racja, chore myślenie. Założę się, że oglądają seriale gapiąc się bezmyślnie w ekran. Tak jak moi rodzice jarający się W11, a nazywają kaszanką Władce Pierścieni.
Moi może się W11 nie zachwycają, ale za to Władcę Pierścieni jak najbardziej nazywają kaszanką. Cóż, "de gustibus non est disputandum".
"Ten film co kiedyś byłeś na nim w kinie.. Ten z tym garbatym potworkiem (Gollum)". Ostatnio polecałem im Trzy Królestwa, to później mówili, że nie lubią bajek gdzie "fruwajo w powietrzu!" cytując kolege.
Przynajmniej do postaci Golluma udało mi się rodziców przekonać. No i nawet Hobbitów polubili. Chyba osiągnęłam w swoim życiu wielki sukces. xd
Nie oglądałem W11, w ogóle od wielu lat nie oglądam tych odmóżdżających antypolskich telewizorni jak Polsrat i Tefałszen, natomiast "Władcę pierścieni" dałem radę wytrzymać jakieś pół godziny i wyłączyłem.
Być może powinienem obejrzeć z godzinę, ale jak dotąd wydał mi się przerostem formy nad treścią. W każdym razie oceny nie wydałem i być może kiedyś jeszcze raz włączę, tym razem cały, skoro polecasz:-)
Moi rodzice
- mama patrzy na fabułę,jak jest ciekawa to ogląda i lubi przygodowe żółtka jak ten film
- ojciec raczej patrzy na wykonanie filmu u grę aktorów
nie obrażaj rodziców. mają po prostu inny gust niż ty. fakt, że mogli to delikatniej wyrazić ;)
Akurat tu mają rację.
Nie lubię takiego kung-fu jakie przedstawia "Przyczajony tygrys". Walka w nim bardziej przypomina balet niż walkę. Wolę taką choreografię jaka jest chociażby w Raid - brutalna i mięsna. Walka to nie taniec. Walka to walka.
Oho, jakiś większy cwaniak ;D
W sumie Capoeira też początkowo była typowo stylem walki, ludzie umierali po takich "baletach" bo się używało noży itd. Teraz to nielegalne więc żeby nie zaginęło na przestrzeni lat zrobili sobie z niej taniec narodowy. Przynajmniej tak mogą kultywować ;)
Fakt. W tym filmie walkę ukazano jako formę sztuki, a nie narzędzie do siłowego rozwiązywania problemów. Walka w tym filmie jest tylko czymś umownym, czyli umawiamy się, że walczymy, a kto będzie ciekawiej wywijał mieczem ten wygrywa.
No cóż, do mnie to też nie przemawia.
Rodzice są różni. Ja na ten przykład zaciekawiłem tym filmem córkę, i nie tylko tym ...
Dlaczego "polaczki"? Może weź stwórz na nich jakiś pojazd od nazwiska, np jak się nazywasz Nowak to mów na ojca "Nowaczek pieprzony" a od Polski i Polaków się odczep cycu.
Taka maniera nazywania swój własny naród (i siebie mimowolnie też) per "polaczki" (a tu nawet swoich rodzicieli!), koniecznie z małej litery, to typowe na takich portalach, gdzie wypowiadają się gówniarze ze zrytymi od TVN i .Nowoczesnej Rysia Petru deklami. Oni od tej niemieckiej i żydowskiej propagandy antypolskiej naprawdę zaczynają wierzyć, że polskość to coś wstydliwego, a Unia i Hameryka to cud, miód i orzeszki. Tego rodzaju filmy, gdzie "fruwajo" faktycznie są durnowate i wypaczają istotę kung fu.
To nie jest tylko domena czytających GóWno lub oglądających TVN ale już ogólna maniera Polaków. Pomijając to, ze najwięcej o polaczkach i cebulakach mówią właśnie typowe pały, które by można tymi określeniami nazywać, ale nieważne. To już jest ogólny trend, który media wtłoczyły w głowy ludziom z kompleksem niższości, którzy idealizują wszystko co z zagranicy.
A żeby było śmiesznie powiem tylko tyle. Zrobiliśmy Euro, my, te wiesniaki, cebulaki itp i cała Europa w zachwytach jaka to ta Polska jest, jacy ludzie spoko, że dużo ludzi po angielsku mówi itd, że gościnność, organizacja. I te pochwały pisały te wszystkie antypolskie media, któe przez dekady wmawiają nam, że jesteśmy wieśniakami (oczywiście chodzi mi o bycie wieśniakiem - czereśniakiem -mentalnym, bo sam ogólnie ze wsi jestem). Po drugie jesteśmy takim zaściankiem, że u nas nikt nie robi zamachów terrorystycznych, nie mamy w Polsce stanu wyjątkowego jak we Francji. Normalnie smuteczek. Po trzecie tak u nas łamią demokrację i taką mamy tvpisowską, że kurde nie jesteśmy tak obiektywni jak np Niemcy, którzy w mediach przemilczali temat masowych gwałtów na sylwestrze w Kolonii. No gdzie by się nie obejrzeć to na prawdę wstyd być tym Polakiem, bot u jest tak normalnie i pięknie, że aż nie wypada tak. CWP!
Z tą uwagą do szczekania przeciw PiSiackim mediom z jednoczesnym przemilczaniem totalniackiego przemilczania gwałtów na Niemkach to trafiłeś w samo sedno.
Ja też pochodzę ze wsi (nie z WSI). Który Rosjanin tak pogardliwie wyrażałby się o swoim narodzie, bo - powiedzmy - nie lubi Putina? Który Francuz nazwałby swój naród Żabojadami? Który Niemiec z podobną pogardą odnosiłby się do własnego narodu, czyli do siebie i do swoich przodków? W USA flaga wisi wszędzie. A u nas? Michnikowszczyzna zniszczyła w młodych Polakach poczucie dumy, że są Polakami. Słusznie W.Łysiak określił kiedyś Michnika największym szkodnikiem w Polsce po 1989 roku. Marksiści teraz nie zabijają ciała, lecz ducha. Nie wiem, co gorsze, chyba to drugie, bo nieboszczyk już nie może warcholić, niszczyć, dążyć do rewolucji, buntu i zniszczenia.
Na szczęście ostatnimi czasy zaistniała moda na patriotyzm, więc chyba nie cała młodzież jest stracona i pozwoli się unurzać w Owsiakowym, łudstokowym błocie, spermie i rzygowinach. Tylko czy - jak to moda - nie jest to zjawisko krótkotrwałe? Miejmy nadzieję, że nie
http://cdn4.thumbs.common.smcloud.net/common/2/3/s/2382687Ma6p.jpg/ru-1-r-640,0- n-2382687Ma6p_legia_na_powstanie_warszawskie_oprawa_hitem_na_swiecie.jpg
W filmie czegoś mi brakowało, nie bardzo wiem czego. Sceny walki dopóki były toczone na ziemi były bardzo dobrze zrealizowane, ale gdy nasi bohaterowie postanowili robić jakieś ewolucje w powietrzu, to dawało efekt dla oka fatalny. Mam wrażenie, że scenarzyści nawet nie starali się zakamuflować efektów specjalnych. Chociaż by w SW mrocznym widmie, sceny walki (wiem było ich mniej), aż tak. Jako, że to chyba pierwsza mega-produkcja Chin (nie znam kina chińskiego), to był bym trochę pobłażliwszy. Daje 6 na 10 czyli film niezły.
..."fruwajo w powietrzu! przełoncz te głupote!" hahaha to zdanie wyjęte z mego domu....film jest cudowny>liryzm podskórnie wyczuwalny...zdjęcia i sceny walki wspaniałe...ale warto wspomnieć o jeszcze jednym "aktorze" o MUZYCE...梅林茂(Shigeru Umebayashi) zrobił coś nieprawdopodobnego - każdy dźwięk jest na swym miejscu i współgra z obrazem...polecam posłuchać...pozdrawiam...
Moi starzy są w sumie elastyczni. Matka ostatnio metalu symfonicznego zaczęła słuchać... a ten film akurat bardzo przypadł im do gustu.
Kocham komentarze w stylu "jestem taki mondry, a inni tacy gupi". To zaraza naszych czasów. Znam sporo filmów azjatyckich, ale w tym akurat sceny walki są przerysowane do granic śmieszności. Czy się to komuś podoba, czy nie, to już jego indywidualna sprawa. Niedobrze mi od tej internetowej żółci.
No cóż, błędy młodości. Przepraszam wszystkich których moje słowa uraziły. Wnoszę o zamknięcie tego tematu.
porównaj se choreografię z takimi pre-wuxiami jak "wypij ze mną" albo "narzeczona o białych włosach". lipa skarbie
Smutne ale prawdziwe ,moi starzy też tacy są ,zero otwartości na coś nowego, innego .Potem zal ,ze depresja ich łapie
10 lat później bym się pod tym swoim wpisem nie podpisał. Wyzywanie rodziców od "polaczków". No ładnie. Słabe to było. A 6 lat temu w odpowiedzi jeszcze nieźle przychajzerowałem - "Przepraszam wszystkich których moje słowa uraziły". XD O ludzie! Szkoda że nie można usuwać swoich wpisów z Filmweba, ale z drugiej strony może to i dobrze... niech ten temat zostanie w dowód mojego wiecznego wstydu i hańby...