Jak dla mnie Zety były bardzo dobrze zagrane. Po wczorajszym seansie nikt na ten aspekt nie narzekał.
">>...Drapieżnik nie wybiera słabych i chorych jednostek...<< dokładnie takie wybiera, na tym
polega cudowność naturalnej selekcji - przetrwają najsilniejsi" - no to teraz pomyśl logicznie czy będąc jedną z takich Zetek zmieniałabyś w swoich słabe stworzenia, które mogą przez to potem przynieść Ci klęskę ? Stwierdzenie, że drapieżnik wybiera słabych sprawdza się w przyrodzie - jesteś słaby to Cię zeżrę w końcu i tak padniesz za jakiś czas, ale nie w tym przypadku.

">>...zombie nie atakują chorych, bliskich śmierci...<< utykający żołnierz jest blisko śmierci? starszy
facet? chudy chłopiec?'' - a wiesz co dokładnie im było ? O ile dobrze pamiętam to w filmie jest powiedziane, że Zety owego żołnierza nie atakowały co postanowił wykorzystać, zaczął ich oklepywać po czym dopiero uszkodził nogę. Jaki wniosek z tego ? Zostawiły go nie z powodu nogi, bo ta uległa wypadkowi po starciu z chordą nieumarłych, a z powodu tego, ze wyczuły wcześniej, że jest osobnikiem słabym.

"..no właśnie, co miałoby się stać skoro to już trupy?" - trup nie trup, ale jednostka słabsza od reszty, która może przynieść jakąś epidemię co wyniszczyłoby rasę Zombie, a tego raczej by nie chciały.

Najbardziej bezwstydna reklama PEPSI ? To co mam powiedzieć o Apple, którego produkty widzę praktycznie w każdym filmie ? Nawet jest film o Jobs'ie..

W takim razie Ci 14-latkowie mają lepszy gust niż Ty.

Chcieli by :)

'Chcieliby'

"no to teraz pomyśl logicznie czy będąc jedną z takich Zetek zmieniałabyś w swoich słabe stworzenia, które mogą przez to potem przynieść Ci klęskę ? Stwierdzenie, że drapieżnik wybiera słabych sprawdza się w przyrodzie - jesteś słaby to Cię zeżrę w końcu i tak padniesz za jakiś czas, ale nie w tym przypadku." - gdybym była "jedną z takich zetek" to raczej nie myślałabym logicznie bo byłabym nośnikiem dla wirusa. Dr Fassbach (zanim przypadkowo się zabił) mówi, że natura to najdoskonalszy seryjny morderca, ale jak każdy seryjny morderca, chce być złapana. Wiec w "tym przypadku" = w przyrodzie.

"trup nie trup, ale jednostka słabsza od reszty, która może przynieść jakąś epidemię co wyniszczyłoby rasę Zombie, a tego raczej by nie chciały." zombie nie zastanawiają się nad przyszłością rasy tylko biegną i gryzą. Poza tym może nie wychwyciłeś tego drobnego niuansu, (wspomnianego w filmie, choć w przypadku zombie raczej mówić o tym nie trzeba) że do zakażenia czymkolwiek co mogłoby zagrażać niezbędny jest żywy organizm.


Jeśli chodzi o gust 14 latków czy innych, nie Tobie go oceniać. O gustach się nie dyskutuje.
Ja napisałam swoją opinię na temat filmu, z którą Ty możesz się nie zgodzić i tyle.

Nie myślałabyś logicznie ? A czy w każdym filmie zoombie musi być głupie i lecieć tylko tam gdzie czuję zapach ludzkiego mięsa ?
Tutaj są może i mało kumate, ale przynajmniej wiedzą, żeby nie rekrutować słabych co może ich potem wykończyć, więc jeżeli byłabyś jedną z tych Zetek z 'World War Z' to minimum inteligencji byś posiadała. I z pojęciem, że każdy seryjny morderca chce być złapany się nie zgodzę - jest wiele morderstw, które nie zostały rozwikłane.

Co do Twojej drugiej odpowiedzi - "... niezbędny organizm żywy" - twierdzisz, że Zet jest martwy i nie może zarażać ? W takim razie jak się porusza, albo widzi ? Muszą przez jego ciało przechodzić bodźce elektryczne i musi funkcjonować mózg. A co robi z pożywieniem, które pochłonie ? Żre aż pęknie ? Musi działać układ trawienny. Więc jak widzisz, to nie jest wcale organizm martwy, czyli on również może zachorować i się zarażać.
I znowu kierujesz się innymi filmami, gdzie nieumarli są głupimi stworzeniami, które lecą, gryzą, gryzą i gryzą. Popatrz chociażby na 'I am legend' - przywódca stada nawet jako zombie czy coś w tym rodzaju nie jest bez mózgiem. Nie w każdym filmie muszą być bezmyślnym mięsem armatnim.

A czy ja Ci mówię, że masz gust jak 14-latek ? To odnosiło się do @kadim_filmweb
Nauczmy czytać się ze zrozumieniem ;)

Co do: ''Co do Twojej drugiej odpowiedzi - "... niezbędny organizm żywy" - twierdzisz, że Zet jest martwy i nie może zarażać ? W takim razie jak się porusza, albo widzi ? Muszą przez jego ciało przechodzić bodźce elektryczne i musi funkcjonować mózg. A co robi z pożywieniem, które pochłonie ? Żre aż pęknie ? Musi działać układ trawienny. Więc jak widzisz, to nie jest wcale organizm martwy, czyli on również może zachorować i się zarażać.
I znowu kierujesz się innymi filmami, gdzie nieumarli są głupimi stworzeniami, które lecą, gryzą, gryzą i gryzą. Popatrz chociażby na 'I am legend' - przywódca stada nawet jako zombie czy coś w tym rodzaju nie jest bez mózgiem. Nie w każdym filmie muszą być bezmyślnym mięsem armatnim.''
Odsyłam do poradnika Maxa i do Wojny Zombie tam masz szczegółowy opis , w końcu film bazuje niby to książce.

Film na podstawie książki ? A jeżeli jestem z tych co nie czytają książek, albo czytają tylko te które mogą mnie zainteresować jak chociażby świetne Metro 2033 ? Oglądam film, który jak to twierdzisz bazuje na książce, więc powinno być wszystko w nim mniej więcej wyjaśnione, bym nie musiał zagłębiać się i tracić czasu na szukanie dodatkowo materiałów. To tak jakbym obejrzał wideo poradnik by coś szybko zmontować, obrobić, podłączyć, ale nie ma tam wszystkiego i dodatkowo oprócz tego muszę brać się za wertowanie normalnej instrukcji. Bezsens.

Ja pisałem coś o gustach ? Sam wyjeżdżasz do mnie z 14-latkami i tyle. Jeżeli dla Ciebie to kino dla młodocianych to nie ma sprawy, ale pisząc to pod moim komentarzem wnioskuję, że kierujesz to do mnie przy czym mi ubliżasz. Jeżeli Tobie się nie podoba nie oznacza, że inny również ma go skreślić. Więc na przyszłość komentarze o wieku zostaw dla siebie.

Co do Smerfów - jedna z lepszych bajek jakie mogą być, ale raczej nie dla nastolatków jak to napisałeś - Ci mają już w dzisiejszych czasach całkiem inne zainteresowania niż ja za młodu i tak świetne Smerfy ich już nie przyciągają.
Dzisiaj 3-letnie dzieci są uzależnione od tabletów i innej elektroniki. Zrobili nawet nocnik z podstawką na IPad'a.. Ich Smerfy nie będę interesować. To już raczej kino dla inteligentny, więc mi schlebiasz podsyłając linka Papy Smerfa.

I co z tego, że PG13 ? To tylko dla nich jest dobre ? I kto tutaj się kompromituje.

"A jeżeli jestem z tych co nie czytają książek, albo czytają tylko te które mogą mnie zainteresować jak chociażby świetne Metro 2033 ?" - Jeśli Metro 2033 było dla Ciebie "świetne", to tymbardziej polecam sięgnąć po "World War Z" na papierze, zwłaszcza że film, jak widać, przypadł Ci do gustu. Niestety wiele fabuły z książki zostało pominięte. Ja to tłumaczę sobie tym, że to nie jedyna odsłona filmu i będą jeszcze kolejne, jak chociażby w przypadku "28 Dni/Tygodni Wcześniej" .

Co do Metro 2033 - zaciekawiło mnie to jak ludzkość może egzystować w metrze - z dala od świeżego powietrza, gdzie praktycznie panuje mrok, czym się żywili, jak sobie z tym wszystkim poradzili, co to za jedni Ci 'czarni', którzy wkraczają na WOGN. Jak dla mnie naprawdę świetna książka. Sięgnąłem potem po Metro 2034, które już nie wzbudziło we mnie tego zachwytu co poprzednik. Zobaczymy co przyniesie Metro 2035.
Co do książki 'World War Z' - Jeżeli tak twierdzisz to z chęcią przeczytam :)

Widzę, że negujesz dość istotną część treści filmu i projektujesz własną: "rekrutacja", logiczne myślenie. do tego piszesz, że nie wszystkie morderstwa zostały rozwikłane, a kto tu mówi, że zostały? chęć bycia złapanym nie jest jednoznaczna z zostaniem złapanym. To jest powiedziane w filmie, który Ty oceniłeś na 8 więc zakładam, że obejrzałeś go ze zrozumieniem, jednak zaczynam dochodzić do wniosku, że to założenie było błędne...

Napisałeś: "W takim razie Ci 14-latkowie mają lepszy gust niż Ty."
nieważne do kogo to napisałeś, ważne, żeby nie oceniać czyjegoś gustu.

Obejrzał najwidoczniej ze zrozumieniem, a przynajmniej bardziej konkretnie niż Ty.

Drapieżnik polujący by zabić/by zdobyć pożywienie też kieruję się czymś więcej niż 'o zobaczę, zjem'.

Scena z dziadkiem i z chłopcem w Izraelu powinny dać sporo do myślenia akurat. Dziadek osoba w podeszłym wieku, jako nosiciel wirusa prawdopodobnie zbyt stary by być w oczach Zetek godnym nosicielem. Chłopiec, dodam, że był łysy, co może sugerować (oczywiście nie musi), iż jest po chemioterapii, prawdopodobnie ma raka. Wątpię by i w tym przypadku był godnym reprezentantem wirusa.

Reasumując, zarówno kinematografia, jak i literatura czy gry, ukształtowały przeróżne typy zombie. Niektóre przedstawiają ślamazary i tępaki, inne super sprinterów z podwyższoną inteligencją. Więc nie warto się ograniczać do stereotypowych poglądów.
PS. Koleżanka nie posiadająca mocnych argumentów, atakuje osobiście za zdanie o gustach, wytyka komuś obejrzane filmy, a to z kolei nie podtrzymuje żadnego meritum. Oj nieładnie ;)

"Obejrzał najwidoczniej ze zrozumieniem, a przynajmniej bardziej konkretnie niż Ty. "
O_o bardziej konkretnie niż Ja obejrzał film? nie rozumiem tego zdania...

Drapieżnik ocenia swoje szanse na powodzenie, ile energii będzie go kosztowało polowanie, bardzo często nim zaatakuje, czai się nawet kilka czy kilkanaście minut. Nie zauważyłam, żeby tu ktokolwiek się czaił...
Rozumiem, że zarówno Twoim zdaniem jak i RockyOne, te istoty myślą więcej niż w filmie widać.

Moja opinia nie odnosi się to różnych dzieł o zombie tylko do tego konkretnego filmu.

P.S. nie jestem Twoją koleżanką, nie wiem czym dla Ciebie są "mocne argumenty", nie wytykam nikomu obejrzanych filmów (ta wymiana zdań dotyczy tylko WWZ z mojej strony)

'Drapieżnik ocenia swoje szanse na powodzenie, ile energii będzie go kosztowało polowanie, bardzo często nim zaatakuje, czai się nawet kilka czy kilkanaście minut. Nie zauważyłam, żeby tu ktokolwiek się czaił...' - po pierwsze poco ktoś w tym filmie ma się czaić ? Czaisz się, by kogoś zabić, a nie ugryźć. Jeszcze mając przy sobie tylu współbratymców nie widzę powodu by to robić. Po drugie - czyli zwierzęta robią zasadzki jak chociażby lew, krokodyl czy pająki z rodziny skakunowatych. Obchodzą ofiarę i czyhają na nią w zasadzce i tyle ? Potem lecą i żrą ?
Teraz weźmy pod uwagę jeden fakt - niektóre zwierzęta mają kolory obronne informujące drapieżnika >zjesz mnie, zatrujesz się, a w najgorszym wypadku zdechniesz<. Czyli zwierzęta drapieżne nie żrą byle czego. Zety w filmie jako drapieżnik postępuje tak samo - jesteś słaby, coś Ci dolega, nie gryzę Cię, możesz mnie zabić, albo całą moją nowo stworzoną rasę. Więc Twoje stwierdzenie, że przeżyje tylko najsilniejszy nie jest całkiem takie poprawne. Bez odrobiny mózgu długo nie pociągniesz.

"Rozumiem, że zarówno Twoim zdaniem jak i RockyOne, te istoty myślą więcej niż w filmie widać." - a widzisz gdzieś bym pisał na ich temat więcej niż pokazano w filmie przez co robiłbym z nich geniuszy ? Napisałem, że mają minimum inteligencji, omijają słabe istoty, a to w filmie widać. Nic więcej nie pisał co mogłoby podnieść ich IQ.

'Moja opinia nie odnosi się to różnych dzieł o zombie tylko do tego konkretnego filmu.' - to zadam Ci jedno pytanie. Czemu je krytykujesz w takim razie jeżeli nie porównujesz ich do zombiaków z innych dzieł ? No to Ci odpowiem. Naoglądałaś się filmów gdzie zombie są idiotami i teraz przez ten pryzmat krytykujesz Zety występujące w 'World War Z' bo te są inne, nieco mądrzejsze i nie gryzą czego popadnie.

Napisałam co myślę na temat filmu. Zdania nie zmieniłam.
Ty napisałeś, że się nie zgadzasz i masz do tego pełne prawo.

"to zadam Ci jedno pytanie. Czemu je krytykujesz w takim razie jeżeli nie porównujesz ich do zombiaków z innych dzieł ? No to Ci odpowiem. Naoglądałaś się filmów gdzie zombie są idiotami i teraz przez ten pryzmat krytykujesz Zety występujące w 'World War Z' bo te są inne, nieco mądrzejsze i nie gryzą czego popadnie."
Pytasz mnie i sam udzielasz sobie odpowiedzi w oparciu o...? Moja ocena tego filmu dotyczy tylko tego filmu a nie wszelakich odmian zombie, więc nie wiem o co Ci chodzi.

Pytam Cię dlatego, że je krytykujesz za to, że mają chociaż odrobinę rozumu, a skąd wziął się taki fakt ? Jedynie z tego, że tak zostały wykreowane w innych dziełach, w których robi się z nich ślamazary i tak się przyjęło - zombie to debil.
Jeżeli jednak kinematografia stworzyłaby zombi jako stworzenie myślące to pewnie byś się tego faktu nie czepiała w World War Z.

Ja piszę, że nie podoba mi się animacja, że fabuła jest przewidywalna i że pada tam kilka bzdurnych zdań.
I tyle.

Co mogę napisać. Bardzo dobrze napisane.

Jeżeli mowa o zombie w World War Z to zgadzam sie z myrpla. W samym filmie powiedziane było że nieumarłego nie da się zarazić wirusem czy bakterią, ponieważ wirusy i bakterie potrzebują żywego organizmu gdzie wszystko działa jak powinno - np krwiobieg. Tak więc zombie w WWZ same zostały pod względem nietykalności porównane do zombie z innych tytułów. Powiedziane też było, że zabije je strzał w głowę, a inne obrażenia je tylko spowolnią. To świadczy o tym, że jednak są wytrzymałe jak te ślamazarne zombie z np TWD. Reasumując. Jesteś Zetką która może oberwać kulkę w brzuch i nic. Możesz byc zarażonym groźnym wirusem i też nic, bo jesteś martwy i wirus się nie rozprzestrzeni w Twoim organizmie. Tak więc czego nie ugryźć osobę chorą na raka czy na inną śmiertelną chorobę? przecież rak w martwym organizmie sie nie rozwija, tak samo wirusy. W filmie nie było wyjaśnione na jakim poziomie inteligencji są Zetki. Wiemy, że omijają chore jednostki. Film po prostu sam sobie zaprzecza.

Tak więc nie mówcie, że ktoś nie oglądał ze zrozumieniem, bo jak można zrozumieć przesłanie typu:
- zaraźmy ich wirusem skoro omijają chorych ludzi
- nie możemy ich zarazić bo są martwi i żaden wirus im nic nie zrobi
Gdzie tu logika?

Odnośnie wcześniejszej wypowiedzz, łysy chłopiec;] - widziałaś kiedyś dziecko chore na białaczkę? więc obejrzyj sobie jakieś przykładowe zdjęcia i może załapiesz czemu tego chłopca nie zaatakowali. Rozpisujecie się o jakiś instynktach itp. było jasno powiedziane,że osoby chore są dla nich niewidoczne, więc tu nie chodzi o instynkt. Po prostu wydaję mi się, że zetki namierzały swoje ofiary na podobnej zasadzie na jakiej działają radary, natomiast chore osoby musiały najwidoczniej 'nie odbijać tego sygnału' i były dla zombiaków niewidoczne jak dla radarów są niewidoczne samoloty w technologii stealth.

no i ta argumentacja jest znacznie bardziej sensowna niż "przemyślana rekrutacja"!
owszem widziałam dzieci chore na białaczkę, ale nie biegały one po ulicach. (może w Jerozolimie białaczkę przechodzi się łagodniej)

O.o
Łagodniej ? To nie alergia.

(to było zdanie ironiczne. czyli nie na serio.)

Oj naprawdę ?

Były niewidoczne ? Czyli co ? Zety w ogóle nie widziały ludzi tylko odbierały ich fale ? W takim razie czemu 'zombie doktor' przyglądał się Gerry'emu i nawet szedł w jego stronę mimo, że ten powinien już być dla niego niewidoczny ? Czemu omijały chorych, a nie taranowały ich ? Przecież jeżeli czegoś nie widzę to lecę prosto.
Wdziały słabe osobniki, wyczuwały w nich coś po czym zostawiały. Instynkt przetrwania - widzę Cię, ale jesteś dla mnie zbyt słabą jednostka, wiec Cię zostawiam. Poco mi w stadzie taki.

odczytywał go jako przeszkodę/barierę a nie ofiarę

Robiący spory zamach chłopak chcący uderzyć Zeta, wychodzący Gerry z laboratorium czy też uciekający dziadek też będzie uważany za przeszkodę mimo ruchu ? I co ? Zostawiły ich tak bez niczego ? Nawet nie sprawdziły, dlaczego to się rusza, a nie powinno ?
Chodzące przeszkody ? WTF ? Tego jeszcze nie widziałem.

Jak ja Cię podziwiam za cierpliwość i opanowanie..

czasem człowiek chce kulturalnie, spokojnie, ale moja cierpliwość już się skończyła, więc ignoruję. Pozdrawiam

@ "Po prostu wydaję mi się, że zetki namierzały swoje ofiary na podobnej zasadzie na jakiej działają radary, natomiast chore osoby musiały najwidoczniej 'nie odbijać tego sygnału' i były dla zombiaków niewidoczne jak dla radarów są niewidoczne samoloty w technologii stealth."

Zastanawiam się czy w ogóle opłaca się nie gnić i żyć, bo te zombie takie wytrzymałe, szybkie, silne i nie dość że z wyostrzonymi zmysłami ludzkimi, to jeszcze posiadają nadnaturalne moce.
Tyle się ludzie zastanawiali nad źródłem wiecznego życia, a idioci nie wpadli na to, że wystarczy zacząć gnić! Nie opierać się rozkładowi, a rozkład sam nas poniesie! Do zwycięstwa! Do wiecznego życia!

nie za bardzo łapię o co chodzi w twojej wypowiedzi :P
co ona ma współnego z tym co napisałem(cytat, ktory dodalas)

No wiesz, normalni ludzie nie mają umiejętności podobnych do nietoperzy. Opisałeś nadnaturalne moce. Nie wiem czego nie rozumiesz.

a zombie to normalni ludzie?:P

Nigdzie nie napisałam, że zombie to normalni ludzie. Raczej wszystko wskazuje na to, że zombie to nadludzie. O to cały czas chodzi - że nie jacyś 'pod' tylko właśnie 'nad'.

I co w zwiazku z tym?
To co, jak gepard jest w stanie rozwinac najszybszy predkosc na ladzie to jest ''nadzwierzakiem''?
Zetki posiadaly jakies nadprzyrodzone zdolnosci wzgledem ludzi i vice versa: Ludzie posiadali jakies atuty, ktorymi gorowali nad zetkami. Co w tym takiego niesamowitego?

A kto pisał, że w czymś jest coś niesamowitego? Co do zombie to jakoś słabo kontaktujesz - jako że zombie powstają z ludzi, czy inaczej to ujmując, są przetworzonymi/przekształconymi ludźmi, to można sobie snuć opinie czy są pod czy nad ludźmi i czy ktoś uważa je za lepsze czy gorsze od ludzi. Gepard jest jednym ze zwierząt, więc zestawienie geparda ze zwierzętami ogólnie jest bez sensu. Jak chcesz tworzyć analogiczne rozważania, to rozważaj np. geparda urodzonego na wolności w sposób naturalny i np. geparda zmodyfikowanego genetycznie czy w jakiś tam inny sposób i wtedy czy jeden wobec drugiego jest nad- czy pod- gepardem.

''Tyle się ludzie zastanawiali nad źródłem wiecznego życia, a idioci nie wpadli na to, że wystarczy zacząć gnić! Nie opierać się rozkładowi, a rozkład sam nas poniesie! Do zwycięstwa! Do wiecznego życia!''

Po prostu to zdanie zabrzmialo jak ironiczna obelga umniejszajaca temu filmowi, a zwazywszy na fakt, ze zombie ''chyba'' nie istnieja, tworcy mogli pokusic sie nawet o nadania im zdolnosci latania, wiec takie ironizowanie jest raczej bezcelowe.

No bo i jest to oczywiście ironia. To powinno być raczej oczywiste zwłaszcza, że w ogóle powyższa wymiana zdań miała przyjemnie luźny i żartobliwy charakter (bynajmniej nie wyłącznie z mojej strony), co samo w sobie - tego rodzaju przyjemna wymiana wpisów - jest już wystarczającym celem (wbrew Twojemu twierdzeniu o bezcelowości).

Dziwi mnie to wyrażenie "obelga umniejszająca temu filmowi" - takie poważne i jakby sugerujące nietakt. Film uważam za kiepski, co raczej jest widoczne w mojej jego ocenie. Do tego jest jeszcze śmieszny w związku z czym trudno się dziwić, że ludzie na jego temat żartują. Nie rozumiem z czym masz problem. Jak i nie rozumiem jak to się ma do Twojego poprzedniego wpisu, gdzie piszesz o gepardach i nadzwierzętach.

Wlasnie o to mi chodzi, film jest wystarczajacy slaby sam-w-sobie, wiec nie jest potrzebne wyszukiwanie bledow, glupot i tym podobnych na sile. Wyglad czy zdolnosci stworzen fantastycznych zawsze beda mniej lub bardziej podlegaly zmianie i jeden to kupuje, drugi nie. Moj post w sumie tak do konca nie byl skierowany do Ciebie, powstal pod wplywem komentarzy niedo*ebow, ktorzy wymieniaja cechy jakimi Zombie powinny sie charakteryzowac. Udowadniaja swoje tezy i pultaja sie jakby czlowiek zaprzeczal temu, ze Ziemia krazy wokol Slonca.
A przyklad z gepardami odnosil sie do tego, ze w dalszym ciagu rozmawiamy o stworzenia, ktore egzystuja tylko i wylacznie w fantastyce, a nie rzeczywistosci.
Wiec nie miej zalu... :D

Dobrze, nie mam żalu :) Ale tak czy siak uważam, że jednak fajnie jest sobie pofantazjować choćby i na temat zombie i pobawić się w takie różne umysłowo fantazyjne łamańce. Przede wszystkim dla przyjemności, ale też po trosze jednak (choć czasem mało zauważalnie) dla gimnastyki umysłu i wyobraźni. To nawet ćwiczy wyczucie logiki (kiedy się tworzy i rozbudowuje jakąś teorię mającą coś tam wytłumaczyć), więc niesie to i całkiem praktyczne skutki :) Przy okazji takich dyskusji powstają naprawdę ciekawe i często zabawne pomysły. Pod "Resident Evil" istnieje mój temat "Dlaczego zombie nie jedzą zombie" i wykluły się z niego ciekawe idee. Tak więc myślę, że warto, a z kolei jeśli kogoś takie dysputy w ogóle nie interesują no to wystarczy po prostu omijać.

Chciałam jeszcze dodać, że to nie był tylko chudy chłopiec, bo chyba każdy myślący skapnął się po wyglądzie tego chłopaka, że choruje na raka...szczególnie po tym jak Gerry powiedział, że zombie nie atakują śmiertelnie chorych, poza tym, czy każdy film o zombie ma być taki sam ? byłby taki jak wszystkie - zle jest inny ( chociażby, że zombie biegają a nie ledwo co idą) - zle nic wam nie dogodzi. ;D

Jedziesz po tym zadufanym w sobie gimbusie LOL

Chwileczkę.

Jeżeli uznajemy te zombie za drapieżniki, które dla przeniesienia wirusa atakuje jedynie osobniki najsilniejsze czemu chwilę potem zachowuje się jak, ot, mięso armatnie? Przecież taki wirus wtedy dążyłby do zachowania nosiciela, by mógł zarażać innych, a te filmowe zombie... no cóż, nie pasują do równania.

Twoja logika zawodzi, RockyOne. To co piszesz (pod spodem też) miałoby sens, gdyby twórcy choć przez chwilę zastanowili się nad tym co tworzą - znowu mięso armatnie czy wirusa, który nie działa na oślep. Zamiast tego pomieszali i wyszło jak wyszło. Bywa.

Ooo kurczę, a dopiero ostatnio myślałem o tym wątku :D

Atakujesz najsilniejsze osobniki. Słabe są bezbronne, a więc długo nie pociągną.
Twoja armia powoli staje się potęgą, ale żeby osiągnąć całkowity sukces to musisz wytępić tych, którzy są Ci wstanie zagrozić. Aby tego dokonać podejmujesz różne kroki - jesteś nawet wstanie poświęcić jakąś cześć swojego gatunku, by tylko dojść do celu, który Ci przyświeca. Czyż nieprawda ?