Nic dziwnego, że kręcili ją 1,5 miesiąca. To co było widoczne na zwiastunach to tylko mały fragment. Ta scena jest niesamowita, dawno nie widziałem czegoś tak dobrego. Akcja Quicksilvera z "Przeszłość, która nadejdzie" jest przy tym niczym.
Scena z Quicksilverem rozwaliła cały film w dobry sposób, bo gdy pojawił się na ekranie to wszystkim na sali opadły szczęki. Dlatego uważam, że powinni zrobić film tylko o nim co wy o tym myślicie bo po co mają robic film o Mystique czy o starych mutantach z Halle Berry, Stewartem i McKellenem jak najlepszą postać ze wszystkich mają pod nosem.
Ta scena to praktycznie kopia tego co było w poprzedniej części tylko podkład zmienili pod lata 80-e. Po drugie ta postać jest zbyt silna w tym filmie bo czy szybkość oznacza również zatrzymanie czasu? Kompletny absurd był też pod koniec gdzie najpierw Apocalypse połamał mu ręce i nogi a zaraz potem Quick gada sobie ze Storm w pełni sprawny że Magneto to jego łojciec. Jeszcze brakowało mi jak Magneto powie Quick jestem twoim ojcem z stylu Star Wars. Słabiutka część, spore rozczarowanie, tak jakby reżyser nagle zapomniał jak robić filmy a przecież poprzednia część była taka dobra. Chyba czas na wymianę pana reżysera.
Z tym się zgadzam że Singer się już wypalił i powinien przyjść nowy reżyser, ale kto go zastąpi Snyder XDDDD taki żart, jak dla mnie to nowym reżyserem powinien zostać M.Vaughn lub M.Reeves
Zawiodłem się tym filmem chociaż miał kilka plusów. Kolejna ekranizacja komiksu w tym roku na której się zawiodłem. Ale plusy były. Po pierwsze początek filmu w Egipcie i akcja z tą piramidą była super, postać Apocalypse też mi się podobała bo przynajmniej był jakimś kozakiem z super mocami którego ciężko pokonać a nie wypierdkiem jak Utlron i reszta słabiaków od Marvela/Disneya, sekwencja z Quicksilverem była fajna ale miało się już wrażenie dejavu, ale to już było. Jeszcze Michael Fassbender/James McAvoy. Oni robili co mogli, chociaż było widać zmęczenie materiału, grali jakby bo musieli. I to tyle zalet. Jakieś renifery w Polsce a co to Polska to Norwegia? Kaleczenie naszego języka a to ciężko było zatrudnić Polaka? I tak dalej, długo by wymieniać. Za sztuczne CGI. Jak mam się przejmować losem świata jak cały wygląda jak wyjęty z gry komputerowej? Albo czemu przemowa Mystique na końcu wygląda jak przemowa Katnis z Igrzysk śmierci? I czemu wciąż Mystique odgrywa tak wielką rolę w tym wszystkim za to Psylocke nie może nawet gęby otworzyć? I czemu czasami ten film nie może zdecydować się o czym opowiada bo wątek z Weapon X i wkurzonym Loganem był wzięty z dupy i nie pasował do reszty? Taka na siłę wciśnięta reklamówka jego kolejnego solowego filmu. I czemu ten film byl momentami nudny? Czemu ostatnie ekranizacje komiksów są nudne i robione na siłę bez dobrego scenariusza? No czemu?
Według mnie takie interpretacje mogą wynikać właśnie ze słabości scenariuszy tych filmów. I z tego że przez to te konflikty oraz relacje pomiędzy bohaterami wyglądają mało wiarygodnie. Z kolei Deadpool mi się podobał tylko że to była tylko kolejna geneza niestety i to pokazanie jak Deadpool powstał zajęło z pół filmu.
Co do kaleczenia języka to nie jest tak, że wszystkie inne robią spoko a polski kaleczą. Praktycznie każdy język który nie jest angielskim jest w Hollywood kaleczony tylko nikt oprócz posługujących się tym językiem tego nie zauważa ;)
W porządku, to nie miało wpływu na moją ocenę. Ten film sprawiał wrażenie posiadania zbyt przydługiego wstępu, rozmycia głównego wątku z Apocalypsem i sztuczności świata, efektów specjalnych. Kaleczenie języka jakoś bym przeżył gdyby pozostałe aspekty produkcji tak nie ssały.
Jeśli chodzi o sam film, to wg mnie był całkiem spoko mimo, że najsłabszy z "nowej trylogii". Największą jego wadą jest zupełnie nijaka postać Apocalypse co z racji na tytuł i ilość czasu mu poświęconego mocno wpływa na odbiór filmu ;/ Efekty specjalne też takie se mimo, że lepsze niż w trailerach. Na plus moim zdaniem to oczywiście duet McAvoy/Fassbender, Quicksilver, wątek młodych X-Men i nowa Storm :D Wbrew powszechnym opiniom podobało mi się również cameo Wolverine'a, mocno oparte na komiksach i kreskówce z Fox Kids.
Moim zdaniem plusem jest to że pokazali wreszcie że Wolverine nie jest tak pozytywną postacią jak go robiono do tej pory. W rzeczywistości jest bardziej jak nieśmiertelny siepacz Deadpool ale bez humoru. Jednak sama jego obecność w tym filmie i jego wątek były zupełnie zbędne. Weapon X to jest materiał na oddzielny film a nie jakieś pięciominutowe cameo gdzie Logan posieka wrogów i szybko ucieka zapraszając na swój kolejny odcinek, tym razem w wersji Rated R.
Co do postaci Apocalypse to podobał mi się nawet bardziej niż czarne charaktery od Marvela, pomijając Lokiego oczywiście. Wreszcie jakiś przeciwnik którego ciężko pokonać. Z drugiej jednak strony mam wrażenie że wątek ten nie został należycie poprowadzony i czasami wprost rozmywał się jakby był na drugim planie. Także na odbiór tego wątku miały sztuczne efekty specjalne. To że Apocalypse zabijał super mocami bez wysiłku było fajne ale ukazanie tego od strony wizualnej słabiutkie jak np. te mordercze piaski czy wciągająca ściana, strasznie sztuczne efekty przypominały mi nawet trochę Bogów Egiptu. Więc ostatecznie oceniłem film na 5/10. I nowa Storm mi się również nie podobała. Na razie żadna Storm mi się nie podobała a wybór aktorki z Gry o Tron do roli Jean Grey również uważam za spory błąd obsadowy. Lawrence mnie w tej części już zaczęła irytować pod koniec jak zmieniła się w zagrzewającą do walki Katniss. Szkoda że ten film ma tak dużo wad i może lepiej gdyby w ogóle nie powstał.
I jeszcze nudny schemat z Magneto, prawie zawsze niby po ciemnej stronie ale na końcu i tak zmienia front na dobry. Schematyczność fabularna boli tak samo jak zrobienie z Psylocke mało istotnej babki bez komiksowego polotu. I czemu Archangel nie zrobił się niebieski po zamianie? Słabiutko.
Wielce prawdopodobne że zatrudnili polskich emigrantów lub ich potomków, którzy przejęli obcy akcent ;)
w polskich filmach też się kaleczy inne języki, więc mamy 1:1 ;)
Z tego samego powodu dla którego ekranizacje gier są słabe. Scenarzyści unoszą się dumą i zamiast trzymać się oryginału robią z tego papkę dla gimbazy. Weź takiego BvS widać było że to miała być luźna adaptacja The Dark Knight Returns i The Death of Superman całą historie jednak pisało kilku scenarzystów i później była taka papka. Jest wiele świetnych komiksów i wystarczyłoby się trzymać ich scenariusza i będzie świetny film. Tak było np z Watchman czy animowanym The Dark Knight Returns.
Co do wątków lgbt w filmach to mamy teraz na to straszną nagonkę i w każdym filmie musi być gej/lesbijka ktoś czarnoskóry, azjata bądź hindus. Twórcy robią to już wręcz na siłę ale niestety takie mamy czasy. Większość umieszcza taki wątek byle tylko się od nich odczepiono. Najlepiej zrobił J.J. Abrams zapytany o lgbt i dlaczego nie ma żadnego wątku w Gwiezdnych Wojnach wypali że skąd wiecie że Chewbacca nie jest homoseksualistą. Wg mnie jeśli preferencje seksualne bohatera ni jak mają się do fabuły i nic nie wnoszą to kompletnie mnie nie obchodzi że nawet Batman jest gejem czy nie.
Nie wiem gdzie tam widzisz absurd bo przecież Quicksilver rozmawiał ze Storm w gipsie. Mi się film bardzo podobał, dużo lepszy od poprzedniej części, która była strasznie przekombinowana i nabałaganiła w świecie X-Men.
Alez wy wszyscy wchodzicie w szczegoly.Wspolczuje wam.Film pierwsza klasa i koniec kropka.Jesli ma jakies wady to na tyle malo widoczne ze szybko sie onich zapomina bo reszta filmu to naprawde kawal niezlej roboty.
To ja tobie wspolczuje, czlowieku twierdzacy ze tylko twoja opinia jest ta wlasciwa. Nie ma zadnej koniec kropki bo kazdemu moze sie podobac co innego. Wspolczuje ci, ze tego nie dostrzegasz
Nie sądzę, aby Q. mógł mieć inną scenę. Taka jest jego moc i z nią związane twórcze ograniczenia. Mimo wszystko na tle całości sekwencja i tak się wyróżnia, może przez to, że reszta wybitna nie jest. To, co mi się nadal podoba i co pozostaje atutem filmu, to bohaterowie, których lubię i nawet uwikłani w bzdurną fabułę byli przyjemni w oglądaniu, a nowi aktorzy nie rozczarowali. Efekty czy kostiumy jednak sugerowały jakąś "taniość" filmu, a przecież budżet nie był tak mały.
Jest również niesamowicie nierealna, jakieś 5- 7 minut trwała cała akcja ratunku gdzie wybuch trwał pewnie 1 sekundę, gdyby był tak szybki to nie dałby się trafić żadnym promieniem albo dać złapać przez piasek za nogę ;_; generalnie przy takim zatrzymaniu czasu byłby najpotężniejszym mutantem także reżyserzy zagrali po bandzie i to ostro, zrobili postać tak jak chcieli. No, ale scena też mi się podobała, Quicksilvera w filmie cechuje naprawdę dobry gust muzyczny :D.
Kocham piosenkę Sweet Dreams. Słucham jej na okrągło. Do tej sceny pasuje idealnie. Można ją również usłyszeć w filmie Tron Dziedzictwo. Kto lubi Sweet Dreams proszę niech da lajka. Czekam.
Zgodzę się z Tobą. Scena z Quicksilverem jest dla mnie swego rodzaju perełką w tym filmie, a jego wyczyny z "Przeszłość, która nadejdzie" były swego rodzaju zapowiedzią tego, co dostaliśmy teraz. W każdym razie przyjemnie się tę scenę oglądało i mam nadzieję, że w dalszej części pojawi się jeszcze więcej jego postaci ;)
quicksilver rulezz!! choć bez przesady ze akcja z przeszłosci jest niczym wówczas też był to najjaśniejsy punkt
Witam, nie chcę tu nikogo obrażać ale śród tylu tutaj ochów i achów na temat QS czy ktoś choć raz się zastanowił że jego ratowanie ludzi jest "fizycznie" nie możliwe! Takie postacie jak Flash czy QS cały czas ratujące ludzi jest to robienie z ludzi głupich albo rzeczywiście ludzie tacy są że nikt nie mówi że:
- quicksilver nie może podczas swojego pędu absolutnie nikogo dotknąć! to jest PARODIA co on robi z ludźmi, przestawia im miny, przekręca kończyny, a dlaczego nie może, a dlatego, że osiąga taką prędkość że podczas tego pędu każda dotknięta przesunięta osoba by się rozerwała. Po następne przy pędzie QS nawet przy niskiej jak dla niego prędkości 1 mach , - 1225km/h (przy temperaturze powietrza 15st.) to zdarło by z niego wszystkie ubrania i zerwało by z niego okulary. Co by się stało gdyby ktoś wychyliłby się przez szyberdach auta jadącego 200km na godzinę?? Podpowiem- wyrwało prawdopodobnie by odzienie a co by się stało przy prędkości 2000k/h,? Ktoś powie że QS ma ciało które nie reaguje na przeciążenie i wytrzymuje 50G , ale ludzie których ratuje już nie. każda jego akcja ratunkowa - zabieranie ludzi z miejsca wypadku w mgnieniu sekundy skończyło by się dla nich tragicznie- jeżeli ktoś nie rozumie to wytłumaczę.. Stoisz sobie w miejscu, a tu taki QS biegnie z prędkością 5 machów , czyli z prędkością 6125km/h i trzymając ci głowę i drugą ręką ciało przemieszcza cię w inne miejsce,,-- a teraz realnie tak akcja by wyglądała jak ręka QS to przedmiot który z prędkością 6125 km/h uderza w głowę i ciało rozrywając głowę i przepoławiając ciało na pół , nie mówiąc nawet, że przy tej prędkości by zdarło ze wszystkich UBRANIA!!! to są akcje dla dzieci albo dla ludzi potrzebujących taniej zabawy w trudnych czasach! Tak samo jak spadający człowiek z wieżowca z przywiązaną liną . Po 100 metrach spadania lina ratuje go! , a gówno, normalnie powinna go przełamać!
Trochę logiki Ludzie!, wystawcie głowę z auta przy prędkości 180km na godzinę, prawdopodobnie może wyrwać wam powieki! , ale ci których quicjsilver przestawia przy prędkości kilku tysięcy kilometrów nawet policzki nie zafalują , ubrania są na miejscu i okulary.
Ten kto patrzył na te akcje QS czy Flasha ani razu nie zastanowił się że przemieszczenie człowieka z taką prędkością (mówię o ludziach których ratuje) jest niemożliwe z przykrością może stwierdzić, że raczej inteligencji nawet na średnim poziomie to on nie posiada!
tak tak kolego wszystko sie zgadza ale pamiętajmy że jest to kino rozrywkowe z gatunku sf więc nie doszukujmy sie logiki i racjonalnych wyjaśnień popartych naukowo w filmie który powstał na podstawie komiksu i kreskówki w których ów quicksilver robił takie właśnie rzeczy
ok, no to w porządku, po prostu myślałem że wszyscy przez te ochy i achy zapomnieli że to komiks, Sci_Fi i że myślą że tak się by dało to co QS robi :), dzięki za odpowiedź
Wg Marvela może robić takie rzeczy. Dotknięta osoba przez QS ma te same właściwość. W którymś komiksie mówił że generuje specjalne pole które zapobiega właśnie takim wypadkom :P Ale w sumie to komiks. Poczekaj na możliwości Phoenix jeśli pokaż je tak jak w komiksie. Czyli zjadanie słońc w minutę i latanie po gaaktyce tak szybko jak idziesz przez cały pokój w domu :P
http://marvel.com/universe/Quicksilver
Scena była owszem świetna ale sam Quicksilver bardzo słaby. Rozumiem że tutaj jest jeszcze bardzo młody ale nadal w komiksach to była znacznie ciekawsza postać. Tutaj robią sobie kopie Flasha. Speedster który ma lekceważący styl bycia i sporo żartuje. W przypadku Maximoffa kompletnie tego nie kupuje. Zresztą tak samo Nightcrawler i Angel w moim odczuciu zostali kompletnie spartoleni.
Scena rzeczywiście świetna, ale ja nadal wolę scenę "Time in a bottle" z DOFP gdyż obecność Quicka była tam bardziej uzasadniona i miała więcej sensu niż w "Apocalypse". Do tego musieli ją oczywiście zepsuć wspominając o śmierci Havoka ;/ Minus jest też taki iż FOX utrzymuje nas w przekonaniu że X-Menowy Quicksilver jest teraz najpotężniejszym mutantem i za sprawą swojej szybkości mógłby cofnąć czas jak Superman Christophera Reeve'a :P
[https://www.youtube.com/watch?v=TjgsnWtBQm0]
Wtórna mutacja. Zauważ że w komiksach mutanci nie mają jednej mutacji ale zwykle dwie. Ta pierwsza jest wiodąca a druga dodatkowa i często nie związana z drugą. Np Angel lata ale i ma lekki czynnik leczący dzięki czemu odrosły mu oryginalne skrzydełka :D U QS wstrzymywanie czasu jest drugorzędną mutacją.Inaczej by żył max 20 lat w tak przyspieszonym czasie :P
Owszem miał. Po kąpieli z mgłą terrigeńską.
Najsłynniejsza wtórna mutacja jest u Wolviego. Szpony. Bo jego pierwotna to regeneracja
Tak, masz rację! Zyskał ją będąc pod wpływem Terrigenu wykradzionego Inhumans, a to coś zupełnie innego :P
QS i SW są Inhumans :P W komiksach nawet z Cirstal się żeni a ta jak wiadomo(chyba) jest siostrą Meduzy królowej Inhumans :D