To nie jest klasyczny film z Louis de Funès, jeżeli ktoś liczy na gagi jak z "Żandarma" to lepiej niech nie ogląda. Dla dzieła "Zwieszeni na drzewie" powinna powstać nowa kategoria - film Ironiczny. Znajdziemy tutaj wiele zmyślnie wplątanej ironi z dziennikarzy, policjantów, duchowieństwa jak i francuskich rekinów finansjery. Warto uważnie przyglądać się sceną, bo nie są one przypadkowe. Sprawny widz zaśmieje się przy nieporadnie prowadzonej akcji ratunkowej, gdzie z jednej strony płyną komunikaty do uwięzionych, że nic im nie grozi, a z drugiej strony eksperci w telewizji przekonują, że nie mają szans na przeżycie. Z dzisiejszego punktu widzenia sama nagonka medialna na to wydarzenie wydaje się jakoś dziwnie znajoma z realnego świata.
Warto także wspomnieć o relaksacyjnej muzyce i pięknych widokach lazurowego wybrzeża.
Brakuje tu gagów z "żandarma" i jak dla mnie to nawet lepiej bo okazuje się że im mniej tym lepiej :)
Masz sporo racji, chociaż wątki które można było rozwinąć bez niepotrzebnego silenia się na rechot - zostały porzucone w złym momencie. Ogólnie więc i tak pozostał film z gagami.