Coluche brał udział w wyborach prezydenckich we Francji. Nie robił tego na poważnie, lecz po to by skompromitować system rządów we Francji. W mediach nie żałował ostrych słów i z góry mówił że kandyduje, ale prezydentem nie chce być. jego akcję popierali inni znani aktorzy m.in. Gerard Depardieu. Miesiąc przed wyborami Coluche wycofał swoją kandydaturę.
Postać niezwykle ciekawa. Niestety zginął w wypadku samochodowym potrącony na motorze przez ciężarówkę w 1986 roku.
Jak dla mnie geniusz. Ta jego kampania wyborcza to idealny materiał na jakąś komedię polityczną z prawdziwego zdarzenia. W sumie od wczoraj Ukraina ma już komedianta jako prezydenta ;)