Brak tej atmosfery "policyjniaka", brak Moora i Johnsona i sztywna (wciąż) Maddie...
A ta 50-cio kilowa "Nikita" na koniec(co to było!), to już totalne przegięcie - nie idźcie w tą stronę!
Zgadzam się z tobą. Przede wszystkim tanio to wygląda, oryginalny Bosch był równy przez 7 sezonów. Tutaj pół sezonu jest ok a reszta jakby robiona tak, jakby pieniędzy zabrakło.
Z kryminalnego serialu zrobił się tani akcyjniak.
J. Edgar pojawił się w jednym odcinku, Billets - nie ma, Irv Irving - nawet słowa o nim, wymieniać można praktycznie każdą postać...