Mamusia święta nie była, miała mniejsze, większe powody ale ta córka jest nadwyraz wkurzająca :/
+1, w ogóle nie ogarniałem jej motywacji, charakteru. Na początku myślałem, że chcą ją zrobić wrażliwą, emocjonalną, sentymentalną, ale ostrożną - bo nie chciała skończyć jak własna matka. Szybko jednak zaczęła podejmować głupie decyzje i nie przejmować się zupełnie konsekwencjami, tylko po to, by później wybuchnąć w przypadkowym momencie bez żadnego podbudowania czy wytłumaczenia
Jej matka w jej wieku była 10 razy bardziej ogarnięta od niej, a nawet szkoły nie skończyła.
A mnie tak okropnie irytuje Gerogia, że przerywam oglądanie conajmniej 6 razy na jeden odcinek :( okropnie beznadziejna aktorka i postać w którą się wciela...oczywiście to moja opinia.
Dokładnie zgadzam sie z Tobą, Ginny mnie denerwowała przez cały sezon, była zła na matke na jej postępowanie i styl życia a przecież Georgia to wszystko robiła dla rodziny miała musiała tak postępować (wiadomo te morderstwa to przesada nie pochwalam tego :D) no ale mimo wszystko chciała dla swoich dzieci jak najlepiej. Natomiast Ginny zachowuje sie jak rozpuszczona nastolatka i jak tylko coś nie jest jak ona chcę to sie oburza, plus jest egoistką liczy sie tylko jej uczucia a nie przyjaciół co było ukazane kilkakrotnie. Mimo to fabuła serialu mi sie podobała i jakoś można przymknąć oko na postać Ginny. Mam nadzieje jak powstanie drugi sezon o ile powstanie , że scenarzyści zrobią z postaći Ginny bardziej dojrzalszą (tak wiem, że ona miała dopiero 16 lat ale niektóre jej zachowania na prawdę były zenujące i ciężko sie na to patrzyło) Czekam na 2 sezon :)
Ginny jest egoistką? Przy swoich przyjaciołach to anioł. Gdy Abby ukradła koszulkę nie pisnęła ani słowa, gdy ją spoliczkowała to od razu jej wybaczyła i zaczęła się śmiać, gdy Norah wygadała swojej mamie o broni, a ta wykorzystała to w telewizji przeciwko Georgii - Ginny zmieniła temat. Sama miała dużo większe problemy uczuciowe, z rodzicami itp, a nigdy nie zadręczała tym przyjaciółek. Za to zawsze wspierała je gdy te borykały się z nieodwzajemnionymi milościami czy rozwodem rodziców. I ostatecznie zostala sama. Moim zdaniem problemem Ginny było to, że tak bardzo zaślepił ją fakt posiadania po raz pierwszy w życiu przyjaciół, że dala się naiwnie wykorzystywać. Jedyną osobą której naprawdę na niej zależało byl Marcus. I może Hunter, choć on jakoś nie wzbudził mojej sympatii :p
nie zgadzam się z tym. Twoje wspomnienie o Abby nie ma sensu. Jest coś takiego jak rozwój postaci i relacji między postaciami. Przyjaźnie i relacje bohaterów zmieniały się w trakcie serialu. Ginny momentami zapominała o problemach innych, tak samo, jak jej przyjaciółki, zaślepione były własnymi kłopotami. Ale to nie czyni z nich złych postaci
Abby nie lubiła Ginny od początku, od początku byla o nią zazdrosna. Spoliczkowała ją chyba w przedostatnim odcinku, a na samym końcu śmiertelnie się na nią obrazila, dając jej do zrozumienia że nigdy tu nie pasowała. Szczerze, nie widzę tu żadnego rozwoju relacji. I zgadzam się, że żadna z postaci nie jest ani zla ani dobra, każda ma wady. Nie zgadzam się tylko z tym, że Ginny zostala nazwana egoistką, w czasie gdy (jak już wspomniałam) moim
Zdaniem jej problemem bylo to, że za duzo myslala o innych i o tym żeby się dopasować, a za malo o sobie.
nie uważam, żeby Ginny była egoistką. Jej największym problemem było to, że wydaje jej się, że to ona ma najgorzej i ona ma największe problemy, o czym świadczy scena z Marcusem w łazience, a także kłótnia z Hunterem.
Problemów się nie porównuje. Każda z postaci miała swoje problemy, dodatkowo nie wiemy o wszystkich kłopotach i kompleksach innych postaci. Ginny mierzyła się z problemami tak, jak każdy inny.
Porównuje się problemy. Ginny musiała radzić sobie z problemami sama, nie mogła iść na terapię (mama była przeciwna), więc pozostało jej samookaleczanie. Mysle, że serial dał nam tyle informacji, że nie musimy skupiać się na problemach, które miały dzieciaki, a o których nie wiemy. Chyba, że lubisz skupiać się na czymś czego pewnie nie było i mogło się nie wydarzyć zamiast skupiać się na tym co było i się wydarzyło. W ogóle co to za argument, że dzieciaki miały wiele innych problemów o których nie wiemy. Myślę, że jakby Ginny poszła na terapię to by jej zdiagnozowali co najmniej depresję. Jej koleżanki zmagaly się z problemami z którymi zmaga się każda nastolatka, ale mogły z siebie te problemy wyrzygać. Ona nie mogła (historia z bronią chociażby). Musiała to wszystko dusić w sobie, bo po raz pierwszy została zaakceptowana przez kogoś.
"Myślę, że jakby Ginny poszła na terapię to by jej zdiagnozowali co najmniej depresję."
A Abby zdiagnozowano by zaburzenia odżywiania. Zadowolona?
Czy każda nastolatka zmaga się z rozwodem rodziców?
Czy każdy nastolatek zmaga się z poczuciem nie pasowania do rówieśników przez rasę, tak jak przykładowo Hunter?
Nie.
A to, że te problemy dotyczą wielu nastolatków nie znaczy, że można je bagatelizować. To tak jak powiedzenie, że przecież wiele dzieci na świecie głoduje i to nie jest żaden problem.
Max, Abby, Hunter - wszyscy byli gotowi wysłuchać.
U Abby dysmorfofobię. Nie ma objawów zaburzeń ODŻYWIANIA. Mam oczywiście przeciwna psychoterapii - wiele z zachowań matki mogłoby się ujawnić.
nie wiemy, czy Abby jadła normalnie, w każdym razie to był tylko przykład i nie ma co go specjalnie analizować
Moim zdaniem Ginny była super. To normalne, że chciała się czegoś dowiedzieć o rodzinie. Nie rozumiem dlaczego jej ,, niedojrzałość" niby jest taka zła. I wgl Ginny nie wiedziała co myśli jej matka ani o jej przeszłości. Uważam, że jej zachowanie jest normalne w takiej sytuacji.
Też uważam że zachowanie Ginny jest normalne. Pierwszy raz ma prawdziwych przyjaciół i dlatego tak bardzo docieka prawdy o przeszłości, bo uważa że gdy się z tym skonfrontuje to nie będą musieli dłużej uciekać. Niestety nie jest na to gotowa co pokazuje finałowa scena.
Matka przyznaje się, że była molestowana w młodości przez ojczyma, a Ginny i tak ma to w d... i uważa Georgię za najgorszą matkę na świecie.
Wiedziała, że ona coś jeszcze ukrywa. Georgia sama przyznała, że jak Ginny dowie się wszystkiego to nie będzie odwrotu. Molestowanie seksualne matki w przeszłości bynajmniej nie jest czymś co mogloby wpłynąć na relacje między matka a córka. Mogłyby jedynie te relacje zacieśnic. Ginny żyła z matką przez całe życie, wiedziała że jest wyrachowana i wszystko kalkuluje. Nic dziwnego, że nadal była nadal na nią zła. Wiedziała, że matka nie powiedziała jej wszystkiego. Ginny nie była głupia, nie dała się nabrać na odwrócenie uwagi przez matkę.
ba! twórcy imo przedobrzyli z proporcjami i tego wątku nastolatków jest po prostu za dużo; Przerysowanymi postaciami i nadmuchanymi problemami zdominowali coś znacznie bardziej wartościowego i intrygującego tj. stresy i brawurowe wyjścia z sytuacji pozornie "typiary" z Bible Beltu mającej za sobą background godny Telmy i Louise ;) szkoda; Tym bardziej, że z tego co sobie przypominam, kiedy mięliśmy po 15lat bawiliśmy się jeszcze klockami czy "tetrisem" z kiosku a uciekaliśmy od problemów co najwyżej na trzepak, czy pokopać w gałę... w sumie fajne było to dzieciństwo :)
Czasy się zmieniają, ja sama mam teraz 15 lat i może nie uprawiam seksu i wgl, ale już wokół widzę podobne osoby. Tylko niestety udają dojrzałość, a w rzeczywistości bardzo jej im brakuje
Jej córka to cholerna sucz, jeśli chciała być wysłuchana to miała okazje od razu pogadać z którymś z przyjaciół, ojcem, lub matką, rozumiem podejście Georgii co do psychologów bo miała nadzieje że jej powie o swoich zmartwieniach, no i co, Ginny powiedziała wszystko ojcu, a gdy ten chciał by miała kogoś kto jej pomoże blisko siebie to ona zrobiła z siebie obrażoną księżniczkę, z pobudkami, rozumiem że ma ktoś problemy ale nie można tak postępować, jej matka zabiła, OKEY, ale chyba był jakiś powód, i gdyby nie myślała tylko o sobie i o tym jak cały świat jest zły to by zrozumiała że jej matka dawała jej swoje jedzenie w trudnych czasach, zabi9ła dla niej i dla jej brata oraz kradła i wykorzystywała innych, starała sie ją chronić, nie chciała, nie dostała (aktualnie jestem na 3 odcinku 2 sezonu ale sie wkurzyłam czytając jak inni bronią Ginny) ale oczywiście Georgia nie jest też święta, i zdawała sobie z tego sprawe, i wydaje mi sie że nie chce by Ginny popełniała jej błędy, wybaczcie jeśli coś nie jest zrozumiałe
"zabi9ła dla niej i dla jej brata oraz kradła i wykorzystywała innych, starała sie ją chronić" xdd nie widzisz że to nie jest zdrowa relacja matki z córką? Ginny czuła się WINNA zabójstwa matki (bo Georgia zawsze mówiła jak to wszystko zrobiła dla swoich dzieci). Georgia nie potrafi skonfrontować się z żadnym problemem, wszystko zamiata pod dywan. Tylko że Ginny tak po prostu nie potrafi i problemy trzymane w sobie zjadają ją od środka, poza tym potrzebuje stabilności w życiu. Jako dziecko nie miała jak wykształcić relacji z rówieśnikami i przez to nigdy nie znalazła sobie miejsca w świecie. Jako że Ginny jest prawie dorosła (ma 16 lat), chce mieć w końcu kontrolę nad swoim życiem , więc nie dziwne że chce odpowiedzi. Nie da się zbudować stabilnej relacji operując na ciągłych kłamstwach.
Nie mogę dodać nowego tematu, a nurtuje mnie dlaczego Nathan Mitchell grający ojca Ginny (Zion) nie jest wymieniony w obsadzie głównej, znalazłam go w gościnnej. Gdyby był w głównej na pewno miałby wysokie noty ;)