Terrence Malick jest takim trochę poetą filmu....Tzn. oglądając ten fim jak i "Rycerza Pucharów" (dwa podejścia nieudane), miałam wrażenie, ze aktorzy są....żywymi słowami??? Sama nie wiem jak to ująć abyscie wiedzieli o co chodzi..Ja niestety nie kupuję tego typu narracji, snucia akcji i poetyckości, choc oczywiście szanuję, bo przecież nie kazdy musi kochac Lyncha, czy Tarantino, tak nie każdy musi kupowac styl Mallicka.Co jednak lubię, to jego współpracę z Emmanuelem Lubezkim.Zdjęcia sa naprawdę piękne (w obu tych obrazach)..Plus równiez za dwóch przystojniaków, chociaż hmmm kobietki, pytanie do Was : Jak można było odrzucić Christiana Bale'a??????? Jeszcze w takim wydaniu ;-) Przyznam, że nie w każdym mi się podoba, ale z półdługimi włosami i brodą wygląda fenomenalnie.